Przejdź do treści

Do sukcesu po schodach

Zdjęcie: Kobieta wchodząca po schodach

Czy niepełnosprawność może stanowić barierę nie do przejścia na rynku pracy?

Nie da się ukryć, że w świadomości wielu pracodawców zagnieździł się przykry stereotyp osoby z niepełnosprawnościami, jako „problematycznego” pracownika.

Jest to jednak fałszywy i nieprawdziwy model, który chcąc nie chcąc przylgnął do niepełnosprawnych i niekiedy jest rzeczywiście kulą u nogi, czy też dużym utrudnieniem w znalezieniu satysfakcjonującej i ambitnej pracy.

Pracodawcy, chociaż nierzadko zdają sobie sprawę z dużych kompetencji, jakie posiadają osoby niepełnosprawne, nie chcą ich zatrudniać. Wolą postawić na „zdrowych”. Dlaczego?

Panuje przeświadczenie, że choroba wyklucza, że ogranicza. Potencjalni pracodawcy po prostu boją się tego, co jest „inne”. Myślą, że jak osoba ma krótszą nogę, niedosłyszy czy posiada jakiekolwiek ograniczenia, to będzie wówczas gorszym pracownikiem.

Osoba niepełnosprawna jest uważana za głupszą, mniej ambitną, mniej zdyscyplinowaną. Nic bardziej mylnego. Niepełnosprawność nie wyklucza z pracy ani nie ujmuje inteligencji.

Wręcz przeciwnie. Ograniczenia często powodują wzrost ambicji, konsekwencji czy determinacji. Ludzie, którzy muszą włożyć więcej wysiłku w małe rzeczy i codzienne czynności, są zdyscyplinowani i na tyle na ile mogą – niezależni i samodzielni.

Niepełnosprawność nie odbiera, niepełnosprawność uczy dyscypliny i wzmacnia wiele kompetencji, które są przecież niezbędne w codziennej pracy nie tylko nad sobą, ale także w grupie.

Osoba, która na co dzień zmuszona jest prosić o pomoc musi być komunikatywna oraz mieć świadomość tego, co może sama zrobić, a w czym potrzebuje wsparcia, ponieważ to zadanie akurat daleko wykracza poza jej możliwości.

Jest to ważna umiejętność także w pracy, gdzie działa się w zespole.

Dla lepszego zobrazowania tego wątku weźmy dla przykładu „schody”. Po trochu będzie to metafora, a po części prawdziwa bariera architektoniczna dla osoby poruszającej się na wózku.

Wyobraźmy sobie, że stopnie są bardzo strome i wąskie, a nie możemy się dostać na górę w żaden inny sposób. Droga zawodowa, obrazowana przez te strome schody jest taka sama dla zdrowego jak i dla osoby na wózku.

Nie można ułatwić sobie jej korzystając z windy, bo jak mówi już trochę wyświechtany, przebrzmiały slogan: „nie ma żadnej windy do sukcesu – trzeba iść po schodach”. Wracając do przykładu, będąc w takiej sytuacji nie wszystkie zdrowe osoby podjęłyby się zdobycia tych schodów, bojąc się trudności i wysiłku, jaki trzeba włożyć, aby znaleźć się na górze.

Jestem głęboko przekonana, że niemal każda osoba niepełnosprawna dałaby wszystko, żeby tylko stanąć przed taką szansą. Być może zatrzymałaby się w połowie drogi, ale na pewno podjęłaby to wyzwanie bez wahania.

Niepełnosprawni, kiedy podać im rękę próbują, nie rezygnują tak łatwo. Mają w sobie ogromne samozaparcie i determinację, której uczy ich codzienne małe życie. Pokora, oto cecha niesamowicie potrzebna w pracy i w życiu w ogóle. Wyciąganie wniosków z porażek oraz potknięć i gnanie dalej, do głównego celu, bez poddawania się i rezygnacji.

Każdy pracownik powinien mieć te cechy, jeżeli chce być dobry w tym, co robi, dlatego uważam, że warto czasami zamknąć oczy i spojrzeć ponad niepełnosprawność, a wtedy zobaczymy przede wszystkim człowieka, zyskując jednocześnie świetnego pracownika.

Dodaj komentarz