Przejdź do treści

Lekcje z cyklu WF z Paralimpijczykiem

Zdjęcie: Lucyna Kornobys i dziewczynka na wózku

Parapływanie, parabadminton, paraszermierka, parałucznictwo czy goalball – na lekcjach z cyklu WF z Paralimpijczykiem nie można się nudzić!

Zajęcia prowadzą przecież medaliści i zawodnicy igrzysk. Prawie w pierwszym półroczu 2025 r. odbyło się pięć takich lekcji. Ich organizatorem jest Polski Komitet Paralimpijski, a partnerem – Orlen.

Dla najmłodszych najbardziej interesujące jest to, że nie mam nogi, zadają pytania, dlaczego mam kulę, one są w taki autentyczny sposób ciekawe mojego życia. Ale ze starszymi uczniami, szkół podstawowych czy średnich, też można fajnie porozmawiać – o stresie, motywacji, dobrych i trudnych obliczach sportu. Czasem naprawdę ciekawe dyskusje się toczą– opowiada Milena Olszewska.

Milena jest dwukrotną medalistką igrzysk w parałucznictwie. Spotkania z dziećmi i młodzieżą to dla niej nic nowego. Uczniów XLI Liceum Ogólnokształcącego im. Joachima Lelewela w Warszawie poznała ona 16 czerwca 2025 r. w ramach realizowanego projektu WF z Paralimpijczykiem.

Podczas tej nietypowej lekcji młodzież miała okazję posłuchać o idei paralimpizmu, poznać działania Polskiego Komitetu Paralimpijskiego, a także dowiedzieć się sporo o parałucznictwie i drodze sportowej Mileny Olszewskiej. Była też oczywiście część praktyczna, podczas której każdy mógł kilka razy spróbować strzelania z łuku. Niektórym wychodziło to naprawdę dobrze.

Nawet kilku osobom powiedziałam, że mają tak naturalny układ przy chwytaniu i naciąganiu łuku, że polecam spróbować sił w jednym z warszawskich klubów łuczniczych – podkreśla paralimpijka.

Jak niedawno byłam na AWF w Gorzowie, to tak dobrze wtedy studentom nie szło, jak części tej młodszej młodzieży w szkole – cieszy się.

Parę talentów wypatrzył też na takich lekcjach Bartłomiej Mróz, dwukrotny paralimpijczyk i zmotywowany popularyzator parabadmintona w naszym kraju.

Jeśli są takie osoby, to staram się do nich podejść i przekazać im informacje, że mogą się do mnie zgłosić i chętnie ich wesprę – akcentuje. – Dwóch moich zawodników wywodzi się właśnie ze szkoły, w której takie spotkanie zostało zorganizowane. W ramach zajęć pozalekcyjnych, udzielałem im bezpłatnych lekcji badmintona.

Promocja sportu powinna cały czas być kontynuowana. Dlatego 3 kwietnia 2025 r. Bartłomiej Mróz odwiedził uczniów Szkoły Podstawowej im. gen. Mariusza Zaruskiego w Zielonkach-Parceli. Dzieci miały możliwość poznać sport paralimpijski od podszewki, były też badmintonowe zajęcia praktyczne – oczywiście dostosowane do wieku uczestników i możliwości placówki, tak, żeby odbywały się one przede wszystkim w bezpiecznych warunkach. Prowadzący stara się, by dzieci wyszły z lekcji zadowolone i z uśmiechami na twarzach.

Te lekcje WF to wspaniała okazja do zaprezentowania dzieciom dyscyplin paralimpijskich, a także moich osiągnięć i podróży po sportowe marzenia – podkreśla Bartłomiej Mróz.

– To także możliwość uświadamiania ludziom od najmłodszych lat, czym jest niepełnosprawność. A dzięki temu, że dzieciaki komunikują się wprost, łatwiej jest wszystko wytłumaczyć. Ich rodzice często boją się takich pytań, nie wiedzą, jak odpowiadać. A na takich meetingach żadne pytanie nie jest nieodpowiednie.

Tego rodzaju rozmowom służą też spotkania mentoringowe. 8 maja 2025 r. w murach Specjalnego Ośrodka Szkolno-Wychowawczego im. Janusza Korczaka we Wschowie poprowadziła je Lucyna Kornobys, trzykrotna wicemistrzyni paralimpijska w pchnięciu kulą.

Dzieciaki lubią, gdy dzieje się coś dla nich nowego – wyjaśnia praralimpijka. – To były dzieciaki z niepełnosprawnością, więc nie wszystko było dla nich nowe, ale na pewno wrażenie zrobiły dyscypliny, o których opowiadałam, filmik z Łukaszem Mamczarzem, jak skacze wzwyż na jednej nodze, albo mój z zawodów czy piłka nożna dla osób niewidomych. To są bardzo króciutkie filmy, maksymalnie jednominutowe, żeby dzieciaki czegoś się dowiedziały o sporcie osób z niepełnosprawnością, ale się przy tym nie znużyły. Pytałam potem nauczycielek, mówiły, że uczniowie byli bardzo zainteresowani.

Dzieci mogły też doświadczyć jazdy na wózku, chodzenia z białą laską, dowiedzieć się więcej o zasadach savoir-vivre’u względem osób z niepełnosprawnościami, ale także np. wykonać kilka pchnięć kulą czy pograć w siatkówkę na siedząco.

Takich spotkań powinno być jak najwięcej – akcentuje Lucyna Kornobys. – Uważam, że wszyscy sportowcy, szczególnie ci, którzy odnoszą sukcesy, powinni się dzielić wiedzą i swoim imponującym doświadczeniem.

Kto wie, może z takich lekcji i spotkań wyrośnie nowe pokolenie sportowców?

Świetna inicjatywa! Nie od dziś wiadomo, że edukacja na temat niepełnosprawności odnosi najlepsze efekty, kiedy jest praktykowana wśród najmłodszych pokoleń. Jeżeli dzieci mają się oswajać z niepełnosprawnością, to najlepiej w taki właśnie sposób.

Opracowano na podstawie: https://naszesprawy.eu/edukacja/wf-z-paralimpijczykiem-czyli-wiecej-niz-sport/.

Dodaj komentarz