Autor: Tomasz Wojczak
Drogie Czytelniczki i Drodzy Czytelnicy, wczoraj rozpoczęła się kalendarzowa jesień!
W związku z tym, chciałbym się z Wami podzielić refleksją na temat porządków czasowych, w których toczy się ludzkie życie. Z prac historyków, ze słynnej szkoły Annales wynika, że życie ludzi na początku pełnego średniowiecza toczyło się głównie w dwóch czasowych rejestrach. Były to rytm codziennego życia wyznaczany przez naturalne zmiany pór roku – był to porządek czasu, który dziś nazywamy astronomicznym. Obok tego rejestru czasowego istniał jeszcze jeden rytm czasu – był to porządek liturgiczny. Jak wiadomo rok liturgiczny to rytm czasu o charakterze kolistym – rejestr ten składa się z wydarzeń zapisanych w świętych księgach, które nieustannie się powtarzają. Natomiast czas astronomiczny ma charakter linearny. Ten rejestr czasowy ukierunkowany jest do przodu i składa się z wydarzeń, które po sobie następują. Dzięki postępowi gospodarczemu, który rozpoczął się w dziesiątym wieku i powstaniu miast pojawił się jeszcze jeden, dodatkowy porządek czasu. Był to świecki rejestr czasu, który upraszczając, jest współcześnie nazywamy czasem kalendarzowym. Wybitny francuski mediewista – Jacques Le Goff w związku z pojawieniem się ostatniego z rejestrów czasowych mówił w swych pracach o “czasie kościoła” i “czasie kupca”. W pracach Le Goffa można odnaleźć pasjonującą historię zmagań intelektualistów i kupców, którzy walczyli z osobami duchownymi o prawo do uczciwego zarabiania pieniędzy. Kupcy, którzy uprawiali lichwę – czyli pożyczki na procent, byli atakowani przez duchowieństwo za to, że bogacą się poprzez upływ czasu, który należy do Boga. Intelektualiści, zaś byli oskarżani przez kościelnych hierarchów o to, że bogacą się na sprzedaży wiedzy, która również należy wyłącznie do Boga. Dzieje walki kupców i intelektualistów o legitymizację ich sposobu zarabiania pieniędzy są naprawdę bardzo zajmujące. W Kościele Łacińskim pojawili się duchowni, którzy stopniowo uznawali, że zajęcia wykonywane przez kupców i intelektualistów, mają charakter legalnej i pożytecznej pracy. Skrótowe i popularne omówienie tego procesu można znaleźć w książce zatytułowanej “W poszukiwaniu średniowiecza” będącej zapisem rozmów Jeana-Maurice’a de Montremy z Jacquesem Le Goffe’m.
Mimo, że od końca epoki zwanej wiekami średnimi minęło kilka stuleci, my jako ludzie, wciąż żyjemy w omówionych wyżej porządkach czasowych. Wciąż dla wielu ludzi niezwykle istotny jest liturgiczny rejestr czasowy. Nasze życie wciąż regulowane jest przez astronomiczny rytm czasu, który nie jest tożsamy z porządkiem kalendarzowym. Z tego powodu należy pamiętać, że początek astronomicznej jesieni przypada w dniach pomiędzy 21 a 24 września, o różnych godzinach! W roku bieżącym astronomiczna jesień rozpoczęła się 22 września o godzinie 20:19. Natomiast kalendarzowa jesień w Polsce zaczyna się zwyczajowo w dniu 23 września.
Jesień to czas, który dla osób pracujących, studentów i uczniów jest początkiem nowych wyzwań, co związane jest z zakończeniem okresu wakacji. Z tego powodu, korzystając z okazji chciałbym życzyć wszystkim owocnych zmagań z zadaniami, które będą musieli zrealizować!
Artykuł został opracowany w oparciu o książki Jacquesa Le Goff’a (Kultura średniowiecznej Europy, W poszukiwaniu średniowiecza, O inne średniowiecze, Świat średniowiecznej wyobraźni, Sakiewka i życie), Arona Guriewicza (Kategorie kultury średniowiecznej), Bronisława Geremka ( artykuł Człowiek i czas znajdujący się w książce O średniowieczu, będącej wyborem prac profesora Geremka, który był jednym z najwybitniejszych polskich mediewistów). Ponadto o porządkach czasowych można przeczytać w wielu polskich czasopismach naukowych – o tym zagadnieniu pisali między innymi Bronisław Geremek (artykuł o Wyobraźni czasowej polskiego dziejopisarstwa średniowiecznego) i Brygida Kurbis, której prace o pojmowaniu czasu są bardzo trudno dostępne. Warto też pójść do Biblioteki Uniwersyteckiej w Poznaniu i zapoznać się z króciutkim artykułem Jacquesa Le Goff’a zatytułowanym Społeczeństwo średniowiecza i czas, który został opublikowany w czasopiśmie Argumenty (niestety nie pamiętam numeru i roku, w którym ukazał się tekst Le Goffa).