Autor: Martyna Sergiel
Kuriozalna sytuacja w Bydgoszczy. Pan Mirosław zmuszony jest walczyć o zwrot kosztów holowania swojego pojazdu.
Samochód zabrano z zaparkowanej przestrzeni, pomimo że mężczyzna mógł tam legalnie postawić auto, ponieważ posiadał ważną legitymację osoby z niepełnosprawnością.
Jak poinformowali dziennikarze „Gazety Pomorskiej”wczesną wiosną tego roku Pan Mirosław zaparkował na miejscu dla osób niepełnosprawnych przy ulicy Pocztowej w Bydgoszczy.
Po powrocie z restauracji odkrył, że jego samochód został zabrany przez Straż Miejską. Dokument zsunął się z podszybia, co stało się przyczyną interwencji.
Pan Mirosław złożył odwołanie od decyzji prezydenta miasta, jednak Samorządowe Kolegium Odwoławcze uznało, że koszty holowania są uzasadnione. Opłata sięga 716 zł, a decyzja opiera się na przepisach dotyczących ruchu drogowego, które wymagają umieszczenia oryginalnej karty parkingowej za szybą auta.
Bydgoszczanin wyjaśnia, że kserokopia legitymacji była widoczna, a oryginał spadł na dół. Akcentuje on, że kopia jest mu potrzebna w szpitalu wojskowym, gdzie często jest pacjentem.
Tam właśnie proceder wymaga pozostawienia oryginału w pojeździe.
Rzecznik prasowy Straży Miejskiej w Bydgoszczy, Arkadiusz Bereszyński, powiedział dziennikarzom Gazety Pomorskiej, że przepisy nie pozwalają na używanie kopii dokumentu.
– Jeżeli pojazd jest nieoznaczony kartą parkingową osoby niepełnosprawnej, to jest przypadek do holowania przymusowego – zaznacza w rozmowie dla „Gazety Pomorskiej”.
Pan Mirosław został pouczony, ale nie ukarano go mandatem. Mimo to, nadal walczy o zwrócenie kosztów holowania.
Sprawa ta ilustruje, jak istotne jest przestrzeganie przepisów dotyczących oznakowania samochodów, by uniknąć analogicznych okoliczności.
Opracowano na podstawie: https://www.o2.pl/informacje/odholowali-auto-pana-mirka-mimo-ze-posiada-legitymacje-osoby-niepelnosprawnej-7199802676198016a.