Przejdź do treści

Hipochondria – w pułapce własnych diagnoz

Zaburzenie zwane hipochondrią, na które cierpi od kilku do kilkunastu procent populacji, staje się coraz bardziej „popularnym” schorzeniem. Czym właściwie jest i jak sobie z nim radzić?

Hipochondria – nadmierna koncentracja na zdrowiu, permanentny lęk o własną kondycję psychofizyczną i nadinterpretowanie pospolitych objawów, to wszystko, co składa się na próbę definicji tego terminu. Zaburzenie to często towarzyszy depresji oraz nerwicom. Przy dzisiejszym łatwym dostępie do internetu, dokonywanie – zazwyczaj błędnej – samodiagnozy staje się dziecinnie proste…

Hipochondria zaczyna się mniej więcej we wczesnej dorosłości. Zaczyna się banalnie – coś nam dolega, więc szukamy rozwiązania w internecie. No, tylko że internet nie zawsze dostarcza nam prawdziwych informacji. Poza tym, porównując wszystkie wypisane w nim objawy, chorować możemy na, na przykład, lekką anemię i białaczkę jednocześnie. Z postawioną przez sobie, błędną zazwyczaj, diagnozą, hipochondryk idzie do lekarza. Oczywiście, po wywiadzie i kilku badaniach okazuje się, że pacjent jest całkowicie zdrowy – wtedy dopiero się zaczyna! Hipochondryk jest przekonany, że cierpi na jakąś tajemniczą chorobę, której najlepszym dowodem jest brak sensownych dowodów.

Ciekawy jest fakt, że hipochondryk, który wmawia sobie objawy somatyczne, po pewnym czasie zwyczajnie zaczyna je rzeczywiście odczuwać! Zaburzenie, którym jest hipochondria, może dawać wiele fizycznych objawów – przyczyna leży w psychice. Faktyczny stan pacjenta jest bardzo trudny do ocenienia – dla przykładu: na badaniu RTG nic nie wychodzi, a kostka – rzekomo – boli niemiłosiernie. Lekarz więc nie jest w stanie stwierdzić, czy dolegliwości pacjenta występują faktycznie, czy też przyczyna problemu leży w psychice. Jak nie trudno się domyślić, hipochondrycy często ubarwiają swoje opowieści, wyolbrzymiają swoje cierpienie.

Z hipochondrią da się żyć, jednak może to być uciążliwe zarówno dla pacjenta, jak i jego otoczenia. Aby zwalczyć to zaburzenie, wystarczy dobrze poprowadzona psychoterapia. W przypadku nerwicy hipochondrycznej często włączana jest farmakoterapia.

Sfinansowano przez Narodowy Instytut Wolności – Centrum Rozwoju Społeczeństwa Obywatelskiego ze środków Programu Rozwoju Organizacji Obywatelskich na lata 2018 – 2030.

Logo Narodowego Instytutu Wolności

Dodaj komentarz