Przejdź do treści

Między niebem a ziemią

Na zdjęciu znicz płonący nocą

Kiedy byłam młodsza czekałam na 1 listopada z niecierpliwością właściwą tylko dziecku. Lubiłam tłumy na cmentarzach. Czasami się im poddawałam, porywała mnie ludzka energia. Wszystkich Świętych powinno mi kojarzyć się inaczej – z pomostem łączącym niebo i ziemię, z przemijaniem, z czymś w połowie drogi między Bogiem a człowiekiem.

Tymczasem od kiedy pamiętam wiązałam z tym dniem duży ruch.

Zdążyć na czas, kiedy zaczyna się msza, postawić wiązankę kwiatów na grobie, wysłuchać księdza, wtopić się w falę przechodniów, którzy są tutaj w podobnym celu, przeżegnać się i… zapalić znicz. No właśnie.

Dopiero kiedy rozjarzyły się światełka, a nad głowami ciemniało niebo, tłum powoli się przerzedzał, a ruch ustawał.

Wówczas przychodziła chwila refleksji. Najdziwniejsze jednak jest to, że kiedy energia tłumu gdzieś się ulotniła, a cmentarz wypełniał się rozpalonymi pochodniami, pchała się do głowy myśl… o życiu, energii, witalności.

Być może było to spowodowane falą ludzi, która nagle spowolniła? Może chodzi o kontrast, ale będąc stopami twardo na ziemi rozważałam teraźniejszość. Dzień powszedni.

Przed oczami migały obrazy tych, którzy odeszli, jednak w kontekście życia, doświadczeń, świata.

Ten 1 listopada będzie inny. Z pewnością. Zniknie kontrast ruchu do ciszy, światła do ciemności, szumu do spokoju.

Czy łatwiej będzie nam przystanąć? Pomyśleć? Może ten dzień paradoksalnie stanie się pomostem między niebem i ziemią?

Wiele osób, w obecnych okolicznościach wywołanych pandemią woli zostać w domu, a z bliskimi, którzy odeszli łączy się myślami.

Warto, chociaż symbolicznie zapalić wirtualny znicz pamięci, a ten nietypowy czas z pewnością nie będzie zmarnowany czy samotny.

Wirtualny znicz można zapalić np. tutaj.

Sfinansowano przez Narodowy Instytut Wolności – Centrum Rozwoju Społeczeństwa Obywatelskiego ze środków Programu Rozwoju Organizacji Obywatelskich na lata 2018 – 2030.