Autorka: Martyna Sergiel
W trakcie upałów zapotrzebowanie na płyny rośnie tak mocno, że bardzo trudno je zaspokoić pijąc samą wodę.
Warto wtedy sięgać po produkty z dużą zawartością wody – owoce, warzywa oraz po dania płynne lub półpłynne – komentuje na łamach Polskiej Agencji Prasowej dietetyczka kliniczna Magdalena Kartasińska-Kwaśnik.
– Każdy z nas ma inne zapotrzebowanie na płyny. W ciągu dnia powinniśmy ich spożywać między 30 a 35 ml na 1 kg masy ciała. Jednakże w okresie upału to zapotrzebowanie wzrasta do 40-45 ml na kg masy ciała. Zatem w przypadku osoby o dużej masie ciała mogą to być naprawdę spore litraże – dodała na łamach PAP dietetyczka kliniczna z Better Workplace, Magdalena Kartasińska-Kwaśnik.
Dietetyczka podkreśliła, że choć woda to podstawa, jeśli chodzi o uzupełnianie płynów – w upał może być nam trudno wypić tyle wody, ile powinniśmy.
– Dlatego warto podczas upałów dywersyfikować źródła płynów, dzięki temu łatwiej jest się nawadniać. Można na przykład zwiększyć w diecie udział tych produktów, które mają dużą ilość wody lub są po prostu płynne lub półpłynne – oceniła Kartasińska-Kwaśnik.
Ekspertka przypomniała, że bardzo dobrym źródłem wody są owoce, jak na przykład truskawki czy arbuzy, a także warzywa, np. ogórek. Dietetyczka zaznaczyła, że osoby chore na cukrzycę są przestrzegane przed jedzeniem arbuza. Mogą jednak bezpiecznie włączać go do diety, na przykład jako deser, po dobrze zbilansowanym posiłku, który jest źródłem białka i węglowodanów złożonych.
Oryginalnym rozwiązaniem jest jedzenie zup, np. chłodników, sfermentowanych produktów mlecznych (jak maślanka, kefir, jogurt) lub ich roślinnych odpowiedników czy picie koktajli owocowo-warzywnych.
Dietetyczka przyznała, że zgodnie z badaniem, w którym ustalono tzw. Beverage Hydration Index (wskaźnik pozwalający ocenić zdolność poszczególnych napojów do nawadniania organizmu z uwzględnieniem ich wpływu m.in. na poziom elektrolitów), lepiej nawadniającym od wody płynem jest odtłuszczone mleko.
– Jeżeli o to chodzi, faktycznie lepiej wypada niż napoje izotoniczne czy soki – powiedziała Kartasińska-Kwaśnik.
Zaznaczyła ona, że w celu nawodnienia organizmu warto sięgać np. po sok pomarańczowy czy inny sok owocowy, które również mają wyższy indeks nawodnienia niż woda, lub po napoje izotoniczne, które ze względu na obecność elektrolitów również nieco lepiej spełniają swoją rolę. Przy dużym odwodnieniu, jakie ma miejsce np. podczas biegunki, można nabyć w aptece specjalne preparaty, które są stosowane w celu uzupełnienia elektrolitów.
– W upały bardzo dobrze sprawdzają się lemoniady i domowej roboty mrożone herbaty – np. rooibos z trawą cytrynową, herbata rumiankowa czy zielona z dodatkiem listków świeżej mięty, z kawałkami cytrusów, czy innych owoców – mówi na łamach portalu www.naszesprawy.eu specjalistka.
Jak przypomniała, przyjęło się mówić, że czarna herbata i kawa odwadniają. – Nie powinniśmy tego brać zbytnio do siebie. Zarówno czarna herbata, jak i kawa delikatnie pobudzają diurezę. To znaczy, że po ich wypiciu będzie nam się prawdopodobnie chciało dość szybko pójść do toalety. Natomiast nie wpływa to negatywnie na nasze ogólne nawodnienie – wyjaśniła. Dodała, że kawa i czarna herbata mają nieco niższy indeks nawodnienia w porównaniu z wodą, ale nadal nawadniają organizm.
– Dlatego nie musimy rezygnować z kawy i herbaty w upały, jeżeli przepadamy za tymi napojami. Natomiast faktycznie lepiej jest zastąpić kolejną filiżankę kawy innymi płynami dającymi pobudzenie i orzeźwienie, albo porcją owoców – podkreśliła dietetyczka.
Odradziła picie alkoholu w upały.
– Alkohol ma faktycznie właściwości wiążące wodę w organizmie. Dlatego szczególnie w upały warto go ograniczyć, a nawet wyeliminować, żeby zadbać o swoje nawodnienie i bezpieczeństwo – tłumaczyła.
W jej ocenie wyjątkiem jest tutaj piwo bezalkoholowe, ponieważ zawiera porcję elektrolitów oraz witaminy z grupy B.
– Bez wątpienia podczas upałów podstawowym napojem jest woda. Ale warto wówczas sięgać po wodę wysoko zmineralizowaną, która zawiera trochę więcej elektrolitów, na przykład sodu, magnezu czy wapnia, które my wraz z potem tracimy – podsumowała specjalistka na łamach portalu www.naszesprawy.eu.
Na stronie internetowej IMGW podano, że od środy (30 sierpnia) temperatury maksymalne zależnie od części Polski, mogą przekroczyć 30 st. C. W piątek na zachodzie kraju temperatura maksymalna może sięgnąć 35-37 st. C.
Opracowano na podstawie: https://naszesprawy.eu/aktualnosci/podczas-upalow-trudno-uzupelnic-plyny-sama-woda/.