Choroby serca to jedno z najczęstszych dolegliwości w naszym kraju. Codzienny wyścig z czasem, stresujące sytuacje, zła dieta oraz niewystarczająca aktywność fizyczna sprawiają, że problemy kardiologiczne mogą się pojawić u każdego niezależnie od wieku.
Czy problemy kardiologiczne muszą równo znaczyć się ze zwolnieniem tempa życia i rezygnacją z aktywności? Niekoniecznie! Przykładem bardziej pozytywnego obrotu spraw są historie dwóch inspirujących kobiet, które mimo problemów z sercemczerpią radość z każdej chwili. Kampania Przepis na dobre życie przypomina, że dbanie o serce to kompleksowa inwestycja, która przynosi korzyści niezależnie od wieku.
Jednym z najważniejszych elementów profilaktyki i terapii chorób sercowo-naczyniowych są regularne ćwiczenia. Nie musi to być bardzo wymagający trening – chodzi przede wszystkim o systematyczność i dostosowanie wysiłku do indywidualnych możliwości.
Jednocześnie, jak wynika z raportu Czy Polacy znają przepis na dobre życie, ponad jedna trzecia osób po przebytym incydencie sercowo-naczyniowym (34 proc.) nie podejmuje żadnej aktywności fizycznej, co może znacząco obniżać skuteczność ich dalszego leczenia oraz zwiększać ryzyko kolejnych komplikacji zdrowotnych. Z kolei tylko 29 proc. badanych deklaruje, że ćwiczy dosyć intensywnie raz lub dwa razy w tygodniu, a zaledwie 8 proc. – że podejmuje intensywną aktywność fizyczną kilka razy w tygodniu.
„Im więcej ruchu, tym lepiej dla zdrowia – każdy wysiłek fizyczny jest korzystny. Regularna aktywność jest podstawą skutecznej profilaktyki chorób sercowo-naczyniowych. Zalecany osobom zdrowym poziom aktywności fizycznej to co najmniej 150 minut tygodniowo wysiłku fizycznego o umiarkowanej intensywności lub co najmniej 75 minut tygodniowo wysiłku fizycznego o dużej intensywności. Stopniowe wydłużanie czasu poświęcanego na aerobowy wysiłek fizyczny przynosi dodatkowe profity. Sesje aktywności fizycznej powinny trwać co najmniej 10 minut każda. Zaleca się utrzymywanie aktywności fizycznej co najmniej cztery razy w tygodniu, a najlepiej codziennie” – podkreśla specjalista w kampanii „Przepis na dobre życie”, prof. dr hab. n. med. Ryszard Piotrowicz.
Pani Hanna, 73-letnia emerytowana stewardessa, na co dzień dbała o swoje zdrowie i regularnie kontrolowała stan swojego serca. Rok temu, podczas rutynowego badania EKG, usłyszała diagnozę – migotanie przedsionków. „Byłam w szoku i bardzo się zestresowałam” – wspomina. Początkowo leczenie farmakologiczne przyniosło poprawę, jednak choroba wróciła. Teraz stoi przed decyzją: kardiowersja czy ablacja. Mimo to nie rezygnuje z aktywności fizycznej. „Uwielbiam ruch – jeżdżę na nartach, chodzę po górach, tańczę. Lekarz prowadzący potwierdził, że aktywność fizyczna jest korzystna” – dodaje.
Podobnej sytuacji doświadczyła 68-letnia Pani Wanda, która przez całe życie zawodowe pracowała wspierając potrzebujące rodziny i prowadziła własną działalność. Jakieś cztery lata temu zaczęły się jej problemy z arytmią nadkomorową. Po latach leczenia farmakologicznego przeszła zabieg ablacji. „Mimo diagnozy nie zrezygnowałam z wysiłku fizycznego. Spaceruję, jeżdżę na rowerze, chodzę na zumbę i tańczę” – komentuje na łamach www.naszesprawy.eu. Po zabiegu ma więcej energii i choć nadal monitoruje stan serca, nie przejmuje się chorobą na co dzień – „Nie mam czasu się zamartwiać” – mówi.
Historie obu kobiet pokazują, że aktywność fizyczna po incydentach sercowych jest możliwa – a nawet zalecana – pod warunkiem dotrzymania odpowiednich reguł. „Należy pamiętać, że wysiłek powinien być dostosowany do indywidualnych możliwości, stopnia zaawansowania choroby oraz ogólnej kondycji pacjenta. Wskazane są ćwiczenia o umiarkowanej intensywności – takie jak spacery, nordic walking, pływanie czy jazda na rowerze w terenie płaskim” – wskazuje prof. Piotrowicz.
Istotną rolę w bezpiecznym powrocie do aktywności po incydentach sercowo-naczyniowych odgrywa rehabilitacja kardiologiczna, czyli kompleksowy program obejmujący nie tylko ćwiczenia fizyczne, ale również edukację zdrowotną, wsparcie psychologiczne i nadzór medyczny.
Systematyczny ruch pomaga nie tylko wzmocnić układ krążenia, ale także poprawić samopoczucie. „Byłam sparaliżowana, bałam się nawet sprzątać, schylić się czy nosić zakupy. Martwiłam się, że nie będę mogła tańczyć, a to byłaby dla mnie prawdziwa katastrofa. Teraz choroba nie wpływa już na moje samopoczucie. Cieszę się każdym dniem” – przypomina sobie Pani Hanna.
W odpowiedniej i rozsądnej kardioprotekcji należy również podkreślić rolę zbilansowanej diety. Choć żadna z pacjentek nie otrzymała od lekarza rygorystycznych zaleceń żywieniowych, to obie zwracają uwagę na to, co i jak jedzą. Przede wszystkim unikają tłustych potraw, wybierają warzywa i owoce oraz stosują dietę śródziemnomorską, która jest rekomendowana w profilaktyce chorób serca.
Podstawowym elementem codziennego funkcjonowania pacjentów ze zdiagnozowanymi chorobami układu krążenia jest również odpowiednio dobrana i przestrzegana farmakoterapia. Pani Hanna i Pani Wanda deklarują, że nie lekceważą znaczenia regularnych wizyt kontrolnych i przyjmowania zaleconych medykamentów.
Niestety, wielu pacjentów zbyt szybko rezygnuje z leczenia, gdy poczuje się lepiej. Szacuje się, że 52 proc. osób stosuje leki o działaniu kardioprotekcyjnym, ale również aż 36 proc. nie wie, czym one są. Jeszcze większe zaniepokojenie wywołuje fakt, że co czwarta osoba przyznaje się do pomijania dawek lub przerywania terapii – czasem nawet bez konsultacji z lekarzem, co może skutkować powtórnym incydentem kardiologicznym.
Historie obu kobiet są najlepszym dowodem na to, że choroby serca nie muszą oznaczać rezygnacji z marzeń i pasji. Kardioprotekcja to dobre nawyki – ruch, zdrowa dieta i pozytywne myślenie. Warto pamiętać, że serce mamy tylko jedno, a dbanie o nie to najlepszy sposób na długie, pełne radości życie.
Ogólnopolska kampania ,,Przepis na dobre życie” to przede wszystkim kroki do zdrowego serca. Poprzez szereg starannie zaplanowanych czynności, program dąży do upowszechnienia rehabilitacji kardiologicznej, szczególnie wobec pacjentów, którzy doświadczyli incydentu sercowo-naczyniowego. Niestety, dostęp do takiego leczenia w Polsce jest znacznie ograniczony, gdyż wynosi zaledwie 20 proc. Akcja opiera się głównie na czterech fundamentach. Należą do nich: aktywność fizyczna, zwłaszcza regularna i dostosowana do pacjenta, zbilansowana dieta, wsparcie psychologiczne oraz systematyczne stosowanie leków. Inicjatorem kampanii jest Zentiva, właściciel leku Polocard.
Więcej informacji można znaleźć na stronie www.kardioprotekcja.pl.
Opracowano na podstawie: https://naszesprawy.eu/rehabilitacja-zdrowie-i-nauka/taniec-ruch-i-usmiech-recepta-na-zdrowe-serce/.