Przejdź do treści

Odszedł, zdobywając najwyższy szczyt Afryki

Na zdjęciu Aleksander Doba

Odszedł znany kajakarz i podróżnik Aleksander Doba, który jako pierwszy w historii przepłynął samotnie Atlantyk kajakiem z kontynentu na kontynent. Miał 74 lata. O śmierci poinformowała jego rodzina w mediach społecznościowych.

Z głębokim żalem zawiadamiamy, że dnia 22 lutego zmarł wielki kajakarz Aleksander Doba. Zmarł śmiercią podróżnika zdobywając najwyższy szczyt Afryki – Kilimandżaro, spełniając swoje marzenia. Pogrążona w żalu żona, synowie, synowe i wnuczki” – czytamy na Facebooku.

Podróżnik urodził się 9 września 1946 roku. Do 1975 mieszkał w Swarzędzu pod Poznaniem. Ukończył Politechnikę Poznańską, a w 1975 roku osiedlił się z rodziną w Policach.

Aleksander Doba dokonał niesamowitego wyczynu – jako pierwszy człowiek w historii samotnie przepłynął kajakiem Ocean Atlantycki z kontynentu na kontynent (z Afryki do Ameryki Południowej) wyłącznie przy użyciu siły własnych mięśni. Sztuki tej dokonał trzykrotnie – po raz ostatni w połowie 2017 roku, gdy miał 71 lat.

Jego niebywałe osiągnięcia odbiły się echem na całym świecie. Doba trafił nawet na okładkę „New York Times”, a w 2015 roku został uznany „Podróżnikiem Roku” przez czytelników prestiżowego magazynu „National Geographic”.

Pasją Aleksandra Doby, prócz poznawania rzeczywistości na wszelkie możliwe sposoby było snucie interesujących opowieści. Sypał nimi jak z rękawa. Dzielił się historiami o sztormach w kajaku, spotkaniu z wielorybem czy łapaniu latających ryb na środku oceanu.

Trzeba podkreślić, że odszedł z tego świata jak podróżnik i człowiek ciekawy wszystkiego, co go otacza, spełniając swoje największe marzenie i zdobywając szczyt Kilimandżaro.

Cześć Jego pamięci!

Sfinansowano przez Narodowy Instytut Wolności – Centrum Rozwoju Społeczeństwa Obywatelskiego ze środków Programu Rozwoju Organizacji Obywatelskich na lata 2018 – 2030.

Logo Narodowego Instytutu Wolności

 

Dodaj komentarz