Przejdź do treści

Wielkopolanie w Powstaniu Warszawskim

Naradzający się Powstańcy ubrani w mundury

Powstanie Warszawskie wdarło się bardzo silnie w życie tych,  którzy znaleźli się w tym czasie na terenie okupowanej stolicy.

The following list is a list of the best online pharmacies for sale of steroid for you to use when you want to buy cheap steroids online and get them shipped directly to your door. He may splurge on a nice car for the first time in his life, but his https://rvuetersen.de/58244-sildenafil-kaufen-ohne-rezept-paypal-81578/ love would never let the car out of his sight and the two would go everywhere together. It is important to remember that the cost is usually higher if a patient requires several doses.

Generic dapoxetine online in india at dapoxetine 20mg dapoxetine online in india. It doxycyclin kaufen rezeptfrei is not known whether clomid causes breast or uterine. Priligy, formerly known as priligy malaysia, is a cosmetics brand with headquarters in kuala lumpur, malaysia.

Godzina W wybiła dla „nich” zbyt szybko i w równie szybkim tempie zburzyła pozory codzienności. Zmieni je świst lecących pocisków i huk spadających bomb. Opowiedziane po latach wywołają emocje prawdziwe, takie, które wzbudzać mogą jedynie doświadczenia przekazywane z pokolenia na pokolenie.

Warto przy tym wiedzieć, że tragiczne losy mieszkańców stolicy, nie stały się udziałem jedynie Warszawiaków, podzieliło je również wielu Wielkopolan. Jest to temat słabo zbadany i być może właśnie dzięki temu bardzo intrygujący.Udział Wielkopolan w Powstaniu Warszawskim jest mało udokumentowany, co powoduje utrwalenie się przekonania o nikłym ich związku z tym etapem dziejów naszego kraju.

A był to udział istotny, w sumie w Powstaniu Warszawskim brało udział blisko kilka tysięcy Wielkopolan.

Podczas okupacji Polska była podzielona na dwie części – Generalne Gubernatorstwo i Kraj Warty, do którego należała Wielkopolska. Część mieszkańców naszego regionu w obawie przed czystkami etnicznymi dokonywanymi przez hitlerowców uciekła między innymi do Małopolski, skąd później mogli przedostać się do Warszawy. Drugą grupę Wielkopolan w Warszawie stanowili ci, którzy uciekając przed prześladowaniami ze strony Gestapo przemieszczali się na wschód. Wreszcie, pod Warszawą znalazła się też część żołnierzy z Wielkopolski, ponieważ tam kończył się szlak bojowy, którym szli we wrześniu 1939 roku. Zatem w okolicach Warszawy, czy też w samej stolicy podczas II wojny światowej, znalazło się wielu Wielkopolan, z których część przetrwała do Powstania Warszawskiego.

W oparciu o biografie trzech Wielkopolan postaram się chociażby pokrótce nakreślić, jak wyglądała kwestia uczestnictwa postaci znad Warty w tym ważnym, chociaż krwawym i nieszczęsnym w skutkach wydarzeniu historycznym. Tymi trzema postaciami będą – Adam Borys, Henryk Czapczyk i Barbara Ginter.

Adam Borys, ps. „Dyrektor”, „Pług” Urodził sięw 1909 r. w Niechanowie koło Gniezna. Ukończył Uniwersytet Poznański z dyplomem inżyniera-rolnika. We wrześniu 1939 został przydzielony do wojsk artyleryjskich w Kielcach. Był dowódcą baterii pułku artylerii lekkiej. Internowany na Węgrzech, przedostał się do Francji, gdzie pełnił służbę jako oficer zwiadowczy. Wkrótce potem, w Wielkiej Brytanii przeszedł szkolenie dla skoczków-cichociemnych.

W nocy z 1 na 2 X 1942 został zrzucony w okolicach Garwolina, by od 1 kwietnia 1943 pełnić funkcję zastępcy dowódcy największego z oddziałów dyspozycyjnych Kedywu Komendy Głównej AK – „Motor 30”. 1 sierpnia 1943 powierzono mu organizację i dowództwo nowego oddziału Kedywu, przeznaczonego do likwidacji wyższych funkcjonariuszy aparatu okupacyjnego. Oddział złożony z żołnierzy wywodzących się z Grup Szturmowych Szarych Szeregów nosił kolejno kryptonimy – „Agat”, „Pegaz” i „Parasol”. Najgłośniejszą akcją tej jednostki – przekształconej wkrótce w batalion „Parasol” – był zamach na dowódcę SS i policji dystryktu warszawskiego, Franza Kutscherę. W czasie Powstania Adam Borys dowodził batalionem „Parasol” walczącym na Woli w składzie zgrupowania „Radosław”. Tam, 6 sierpnia został ciężko zraniony w rękę przez niemieckiego snajpera. Przeszedł dwie operacje, nie zgadzając się na amputację ręki, która do końca życia pozostała bezwładna. Po kapitulacji stolicy trafił do oflagu Zeithain. Aresztowany w lipcu 1945 przez UBP, został zwolniony dwa miesiące później na mocy amnestii. Pracował w instytucjach związanych z przemysłem mięsnym, doktoryzował się w SGGW, był autorem wielu prac naukowych. Odznaczony między innymi Krzyżem Srebrnym Orderu Virtuti Militari, Krzyżem Walecznych. Zmarł 27 sierpnia 1986.

Henryk Czapczyk, ps. „Mirski” urodził się 27 sierpnia 1922 w Poznaniu. Już jako gimnazjalista, pod pseudonimem „Henczyk”, strzelał pierwsze bramki w drużynie piłkarskiej fabrycznego klubu HCP w Poznaniu. W grudniu 1939 wysiedlony do Ostrowca Świętokrzyskiego, kolportował prasę podziemną, a wstąpiwszy do AK w 1943 został słuchaczem konspiracyjnej szkoły podchorążych przy zgrupowaniu „Nurta” na Kielecczyźnie. Oddelegowany z misją do Komendy Głównej AK w lipcu 1944, pozostał w stolicy.

W czasie Powstania dowodził oddziałem szturmowym „Mirski”(plutonem 2. kompanii batalionu „Miłosz”). Uczestniczył między innymi w walkach o PAST-ę i kościół św. Krzyża. Trzykrotnie ranny, 22 września został odznaczony osobiście przez Dowódcę AK gen. dyw. Tadeusza Komorowskiego „Bora” Krzyżem Srebrnym Orderu Virtuti Militari, a następnie rozkazem komendanta Okręgu Warszawa AK i dowódcy Warszawskiego Korpusu AK gen. bryg. Antoniego Chruściela „Montera” 2 października otrzymał Krzyż Walecznych po raz pierwszy. Po kapitulacji pełnił obowiązki dowódcy oddziału patrolowego w batalionie osłonowo-ewakuacyjnym.

Przeszedł przez cztery obozy jenieckie: Mühlberg, Altengrabow, Sandbostel i Lübeck. Uwolniony przez Brytyjczyków dnia 6 maja 1945, był oficerem łącznikowym Bruksela-Paryż, oficerem Polskiej Misji Repatriacyjnej w Lubece oraz oficerem transportu morskiego Lubeka-Szczecin. Po powrocie do kraju w czerwcu 1946, kontynuował karierę piłkarską w KS „Warta”, a zmieniwszy barwy klubowe na KS ZZK „Lech” współtworzył słynny bramkostrzelny tercet napastników „A-B-C” ( Anioła- Białas-Czapczyk). Później odnosił sukcesy w pracy trenerskiej. Kilkakrotnie aresztowany przez UBP, dzięki wstawiennictwu działaczy sportowych, za każdym razem zwalniany.

Barbara Ginter, z domu Draheim, ps. „Barbara”, „ Basia Mała” (ur. 1921) Po wojennej wędrówce, kiedy w styczniu 1940 znalazła się w Warszawie, kontynuowała naukę na tajnych kompletach. W AK została zaprzysiężona w październiku 1941 – jako łączniczka Sztabu Obszaru Warszawskiego AK. Wybuch powstania zastał ją w punkcie zbornym. Początkowo biegała z meldunkami, następnie jako łączniczka operacyjna utrzymywała kontakt z Obszarem, przedzierając się kanałami. Tym sposobem wychodziła trzykrotnie poza Warszawę z rozkazami i meldunkami – przez Powiśle lub Czerniaków w Lasy Kabackie i dalej. Za trzecim razem, w pierwszych dniach września, nie mogła przedostać się z powrotem do Warszawy, gdyż Niemcy zagazowali kanały. Zajęła się w Mrokowie organizowaniem kuchni dla ewakuowanych warszawiaków i przechowalni partyzanckiej broni. Odznaczona między innymi Krzyżem Walecznych.

Biografie tych trzech postaci mogą być potwierdzeniem tego, że istnieli Wielkopolanie, którzy brali czynny udział w Powstaniu Warszawskim. Byli to dowódcy, żołnierze, łączniczki, pielęgniarki i lekarze, całe powstańcze rodziny, osoby zaangażowane w działalność służb cywilnych oraz tych, którzy pozornie nie robili nic. Jedni walczyli z bronią w ręku, inni pomagali im przeżyć.

Można by sądzić, że Powstanie Warszawskie nie było „ich” powstaniem i nie byli zobowiązani podejmować walki, a i niejednokrotnie ryzykować życia. Myślę jednak, że w ogólnym rozrachunku, kiedy historia wystawia nas na próbę nie liczą się podziały, chociażby te regionalne, ale to, co łączy. W powszechnej świadomości wszyscy jesteśmy przecież Polakami, a drobne różnice na co dzień być może istotne, znikają, kiedy na szali stawiamy pojęcie wolności.

Artykuł został napisany w oparciu o:

  1. Adamska: „Czuwaj wiaro! Wielkopolanie w Powstaniu Warszawskim”, Poznań 2004

https://www.miastopoznaj.pl/wydarzenia/2214-wielkopolanie-w-powstaniu-warszawskim-m-in-legenda-lecha-i-dowodca-slynnego-batalionu-parasol

http://poznan.tvp.pl/43743521/wielkopolanie-w-powstaniu-warszawskim-bylo-ich-nawet-kilka-tysiecy

Dodaj komentarz