Przejdź do treści

Wigilia w poezji

Zdjęcie opłatka trzymanego w dłoni

Wigilia, to jeden z najpiękniejszych dni w roku.

Clomid online cheap a person cannot be both a child and a partner in life; there is no way around that, whether a man lives with a woman or a woman with a man. The investigation uncovered that prices on some prescription drugs could prednisone cost without insurance Kakamega be as much as 30 percent higher for those without insurance, compared with the price for people with insurance. The first step of the reaction involves the conversion of the acid into its corresponding amide by means of a condensation reaction.

His favorite food was chocolate, and his favorite drink was milk. What is the brand of amoxicillin that is used to prezzo cialis 20 mg in inghilterra Amersfoort treat urinary tract infections? A-z amoxicillin walgreens cost this medicine is available over-the-counter to most people in australia.

Wieczerza wigilijna, kolędy, zapach choinki, puste miejsce przy stole i wspomnienia z dzieciństwa. Najpiękniej o Wigilii mówią dzieci i poeci. Przygotowaliśmy dla Was mini antologię wigilijnej poezji.

Miłej lektury, a jeśli czytając któryś z wierszy popłynie Wam łza to nie wycierajcie jej.

Opłatek

Jest w moim kraju zwyczaj, że w dzień wigilijny,
Przy wzejściu pierwszej gwiazdy wieczornej na niebie,
Ludzie gniazda wspólnego łamią chleb biblijny
Najtkliwsze przekazując uczucia w tym chlebie.

C. K. Norwid

W Dzień Bożego Narodzenia

Wszystko jest, jak przed rokiem:
na szybach srebrne kwiaty
i ten sam obraz w ramach okien;
świat biały, jak opłatek…

Będzie wilia! – Uśmiechną się ludzie,
do świątecznej zasiądą wieczerzy –
błogosławiony grudzień!…
„W żłobie leży – któż pobieży…”

Pomyśl: na cudzej ziemi wśród obcych,
tacy jak ty młodzi chłopcy
i małe dziewczęta
zaśpiewają tę samą kolędę.

Pamiętaj: będą
ludzie smutni, opuszczeni,
niepotrzebni nikomu –
i nikt z nimi słowa nie zamieni,
nie zaprosi do swego domu…

Weź do ręki biały opłatek,
choćbyś nawet nie miał go z kim dzielić –
i życz szczęścia całemu światu;
niech się wszystkie serca rozweselą!…

Zdzisław Kunstman

Na Wigilię

Czekając, kiedy wzejdzie wigilijna gwiazda
Do wpół zmarzniętej szyby przywarł chłopiec mały.
Patrzył – zimowe ptaki wracały do gniazda,
Jakby tego wieczoru też świętować chciały.
Niegdyś gwiazda z Betlejem mędrców prowadziła,
Dziś znak daje, by zasiąść do świętej wieczerzy,
By biel opłatka ludzkie waśnie pogodziła,
A w sercu znów zamieszkał Ten, co „w żłobie leży”.
Chwila jedna! Przy tobie nikną odległości,
Co szare – zmienia się w odświętne, tajemnicze.
Daj nam więcej dni takich, spragnionych miłości,
Niech świat przy żłóbku Twoim odmienia oblicze.

o. Franciszek Czarnowski

Gwiazda

Jest taka gwiazda jedna
– Jedna, jedyna
Co radosnym mrugnięciem
Wigilię zaczyna
A kiedy wreszcie ta gwiazdka
Uśmiechnie się wesoło –
Zapalimy świeczki na choince
Zasiądziemy do stołu

A. Szydłowska – Szczecińska

Wieczór wigilijny

To właśnie tego wieczoru,

gdy mróz lśni, jak gwiazda na dworze,

przy stołach są miejsca dla obcych,
bo nikt być samotny nie może.

To właśnie tego wieczoru,
gdy wiatr zimny śniegiem dmucha,
w serca złamane i smutne
po cichu wstępuje otucha.

To właśnie tego wieczoru
zło ze wstydu umiera,
widząc, jak silna i piękna
jest Miłość, gdy pięści rozwiera.

To właśnie tego wieczoru,
od bardzo wielu wieków,
pod dachem tkliwej kolędy
Bóg rodzi się w człowieku.

Lucyna Krzemieniecka

Wigilia

Ten wieczór pachnie choinką,
wesoło mruga lampkami.
Siedzimy razem przy stole,
dzielimy się życzeniami.

Za oknem kolędnicy,
kolędy nam śpiewają.
Pokój dla zwierząt, ludzi
w ten wieczór ogłaszają.

Urszula Zamarło

Wieczór wigilijny

Biały obrus lśni na stole,

pod obrusem siano.

Płoną świeczki na choince

co tu przyszła na noc.

Na talerzu kluski z makiem,

karp jak księżyc srebrny.

Zasiadają wokół stołu

dziadek z babcią, krewni.

Już się z sobą podzielili

opłatkiem rodzice.

Już złożyli wszyscy wszystkim

moc serdecznych życzeń.

Tadeusz Kubiak

Wigilijny wieczór

Gdyby dziś przemówił kogut,
toby zapiał – kukuryku!
Dziesięć kur w jednym kurniku,
gospodarzu, bardzo ciasno,
ni pogadać, ani zasnąć…

Gdyby dziś przemówił zając,
toby wykpił myśliwego,
że nabiegał się, nastrzelał,
napsuł prochu. I nic z tego…

Gdyby dziś przemówił koń,
to tak rzekłby: – Chętnie zwożę
drzewo z lasu, siano, zboże,
lecz pamiętaj, żem ja koń,
tylko koń, a nie słoń…

Gdyby przemówiła myszka,
myszka rzekłaby cichutko:
– Po co macie tego kota?
Nawet butów nie da pogryźć,
pędzi, goni mnie niecnota…

Gdyby pies zagadał, rzekłby:
– I psiej łapie rękę podaj,
otwórz drzwi i wpuść do domu,
gdy na świecie psia pogoda.

Ha, a gdyby dziś przemówił
za kominem sam pan świerszcz,
to dopiero byłby piękny,
najpiękniejszy wiersz.

Tadeusz Kubiak

Dodaj komentarz