Przejdź do treści

Zachowaj czujność w sieci i ochroń się przed utratą danych!

Zakład Ubezpieczeń Społecznych odniósł się do informacji na temat rzekomych wiadomości tekstowych, które podobno mają pochodzić od jego pracowników.

To może być próba wyłudzenia danych przez naciągaczy – przestrzega instytucja.

Najlepiej, jak zawsze w Internecie zachować ostrożność i nie klikać w nieznane linki. Można jedynie narobić sobie większego kłopotu – apeluje ZUS.

Świadczący pracę na rzecz klientów członkowie zespołu nigdy nie wysyłają SMSów czy maili z linkami bądź załącznikami.

To oszuści liczą na nasze roztargnienie, usiłując podszywać się i w ten sposób wyłudzać dane osobowe.

Jeśli na nasz numer telefonu bądź adres poczty elektronicznej wpłynęła wiadomość z linkiem bądź załącznikiem do pobrania, której nadawcą jest rzekomo ZUS to zastanówmy się czy ją otwierać. Zwłaszcza wtedy, gdy korespondencja dotyczy jakiegoś świadczenia, a my o nic nie wnioskowaliśmy. ZUS nie kontaktuje się z klientami w ten sposób. – komentuje na portalu www.niepelnosprawni.pl Sebastian Szczurek, regionalny rzecznik prasowy ZUS województwa opolskiego.

Bądźmy uważni i nie pobierajmy załączników niewiadomego pochodzenia, bo to może być instrument prowadzący do utraty naszych danych.

Wiadomości te często są napisane łamaną polszczyzną, a ich poprawność językowa pozostawia wiele do życzenia, np.: „Masz do odebrania nieodebrane świadczenie z ZUS, prosimy o jak najszybsze jego otrzymanie, musisz przejść do uzupełnienia: https://cutl.(…)”.

ZUS radzi, by sprawdzać wiarygodność tego rodzaju informacji w postaci SMSów lub maili w najbliższej placówce Zakładu.

Po okazaniu dowodu osobistego bądź innego dokumentu tożsamości każdy klient może zasięgnąć informacji w indywidualnej sprawie bez narażania się na niebezpieczeństwo utraty danych fałszywymi kanałami komunikacji elektronicznej – informują dziennikarze portalu www.niepelnosprawni.pl.

W dzisiejszych czasach warto trzymać rękę na pulsie i zachować zdrowy rozsądek. Naciągacze liczą często, iż kierowani zwykłą ludzką ciekawością, będziemy chcieli zobaczyć, co kryje się za linkiem bądź w załączniku.

Nie dajmy się nabrać, ponieważ zwykła dociekliwość może nas drogo kosztować, a niekiedy pozbawić wszystkich oszczędności naszego życia.

Internet jest niezwykle przydatny, ale jako jego użytkownicy zobowiązani jesteśmy nie poddawać się emocjom i trzeźwo myśleć, zwłaszcza wtedy, gdy na przykład nie mamy zielonego pojęcia, skąd taki SMS, bo opisana sprawa nas w ogóle nie dotyczy.

Dodaj komentarz